Zastanawiałem się, czy postać była w nocnym klubie czy na koncercie. Jak reprezentujesz muzykę?

Pomyślałem, że pisanie jest bardzo niemuzycznym medium i naprawdę trudno jest skłonić czytelnika do usłyszenia tego, co chcesz.

Komentarze

  • Jakie aspekty muzyki chcesz przekazać? Melodia / harmonia? Tempo? Tom? Teksty?
  • Zupełnie inne podejście do pisania o muzyce to Patrick S ü ß kind ' s Kontrabas , monolog sceniczny, w którym kontrabasista opowiada publiczności o tym, jak jego instrument kształtuje jego życie. Właściwie nie opisuje muzyki zbyt wiele, ale skupia się na tych aspektach muzyki, które lepiej nadają się do opowiedzenia słowami. Tłumaczenie na język angielski jest dostępne, możesz je znaleźć w bibliotece: en.wikipedia.org/wiki/Der_Kontraba%C3%9F Co do pytania: Napisz o jak muzyka kształtuje życie ludzi odwiedzających klub nocny lub koncert.

Odpowiedź

Wszystkie media mają swoje ograniczenia. Medium książek jest słowem pisanym. Pomimo popularnego powiedzenia „pokazuj, nie mów”, nie możesz bezpośrednio zwracać się do żadnych zmysłów, musisz opisać wszystko, o co czytelnicy są proszeni.

Muzyka nie różni się od innych. aspekt rzeczywistości, jeśli chodzi o pisanie o tym. Istnieje duże specjalistyczne słownictwo opisujące różne aspekty muzyki, jeśli chcesz być bardzo dokładny i szczegółowy, ale tak jak każdy żargon techniczny, zwykle nie jest to łatwe do zrozumienia dla laika. Każdy może na przykład usłyszeć crescendo, ale większość ludzi nie wie, że ten termin oznacza.

Musisz więc podjąć decyzję: czy piszesz jako ekspert, ekspertów, w podobny sposób, jak niektóre techniczne science fiction polegają na dobrym zrozumieniu danej technologii przez czytelników? A może używasz powszechnych, ale niejasnych terminów, takich jak „głośny”, „rytmiczny” lub „ekscytujący”, aby nawiązać do doświadczeń z muzyką którym większość z nas udostępnia?

Jeśli piszesz do niespecjalistycznej publiczności, zastanów się o pisaniu o muzyce tak samo, jak o czymkolwiek innym. Opisujesz dom w swojej historii, nie będąc architektem i nie wiedząc, czym jest architraw. Opisujesz emocje, nie będąc psychologiem.

Po prostu uważnie obserwuj muzykę i reakcje swoich bohaterów na nią i opisz to. I zostaw czytelnikom trochę swobody, by dopełnić, czym może być dla nich „ciężki beat” lub „przyjemna melodia”. Nie ma znaczenia, czy muzyka, którą sobie wyobrażają, różni się od tej, którą masz na myśli, ważne jest, aby ta muzyka miała na nich taki sam wpływ .


Musisz jednak wziąć pod uwagę charakter swojego narratora. Czy jest wszechwiedzącym, neutralnym narratorem? Następnie używał znormalizowanego, wykształconego, ale niespecjalistycznego języka. Czy Twoja historia jest opowiadana przez entuzjastę muzyki? Wtedy potrzebujesz terminologii muzycznej, bo ona w niej pomyśli. (Nadal możesz pisać dla laików, jeśli twoja terminologia wyjaśnia się z kontekstu lub jej dokładne znaczenie nie ma znaczenia dla fabuły). Czy twój narrator jest nastolatkiem? Następnie użyj języka nastolatków, aby opisać muzykę.

Jeśli piszesz beletrystykę, Twój narrator będzie dyktował, jak będziesz pisać o muzyce . Zapoznaj się z tym, jak taka osoba mówi, zbierając informacje. Internet jest pełen ludzi wszelkiego rodzaju dyskutujących o muzyce, więc powinno to być dość łatwe.

Odpowiedź

Pozwólcie, że dodam obszerny cytat z „The Serpent Mage” Grega Beara, zawierający narrację całości Dziesiątej symfonii Mahlera. Ma ci to dać wskazówka, jak bardzo szczegółowo można uzyskać szczegółowe informacje, w jaki sposób można przekazać cały utwór koncertowy poprzez tekst pisany.

Pierwsza część Dziesiątego była elegiac adagio w tonacji Fis-dur-moll. Michael wpadł w muzykę pomimo jej intensywnego niepokoju i smutku. Splot muzyki był hipnotyzujący, przechodząc od domowego spokoju do złowieszczego ostrzeżenia. To, co nastąpiło, było niemal bolesne w swej intensywności – orkiestra, na czele z solową trąbką wydającą wysoki dźwięk A – śmierć i zniszczenie, szok i konsternacja. Adagio, teraz zakończone, wydawało się kompletne samo w sobie i pozostawiło Michaela prawie pozbawionego uczuć, wyczerpanego.

Drugi ruch, scherzo – pierwsze z dwóch – było całkowitym kontrastem, zaczynając od mocno satyrycznej drwiny w zmieniających się rytmach i tempach, a następnie przekształcając temat pierwszej części w wesoły taniec country. Zakończyło się radośnie w tonacji durowej, pozostawiając Michaela wszechogarniające uczucie nadziei. Wrażenie to zostało złagodzone przez część trzecią, zatytułowaną Purgatorio.W b-moll i czasie 2/4 wyciągnął własne wnioski po wahaniu się między lękiem a nadzieją, słońcem i zimnym cieniem… a te wnioski były ciemne, słabnące.

„” O Boże, czemuś zapomniał o mnie? ”„ wyszeptała Kristine.

„Co?” Michael zapytał.

„Tak właśnie napisał Mahler na oryginalnej partyturze”.

Początek drugiego scherza prawie podniósł go z siedzenia – przeraźliwy dźwięk rogów i strun a potem z powrotem do tańca z życiem i nadzieją, upadkiem i śmiercią.

„Biedny, smutny Niemiec”.

„Nie byłem odpowiedzialny za Mahlera. Albo dla jego dziecka. To wcale nie była moja praca. ”

Scherzo przypomniało sobie dawno miniony fragment rozmowy między Morą i Clarkhamem pod Pleasure Dome.

„ Czy Mahler stracił jedną z jego dzieci? „Michael zapytał Kristine.

” Córka „, powiedziała.” Jego druga córka była uwięziona w obozie koncentracyjnym podczas II wojny światowej, „dodała cicho Kristine, pochylając się, by mówić mu do ucha.

„Był wtedy martwy” – powiedział Michael.

„Może mógłby powiedzieć, co się dzieje. Widząc, co przyniesie stary świat. „Michael poczuł dreszcz przebiegający po jego kręgosłupie. Tak … Stary świat przechodzi w nowy.

Więcej niepokoju po bogatej, romantycznej przerwie. Rogi, akcenty ksylofonowe, klarnety i francuski rogi – znowu ta ohydna trąbka solo, wkraczająca w niepokój, zapowiadająca pyszne, okropne objawienie.

Michael zastygł na swoim miejscu. Ledwo mógł myśleć o tym, co się w nim dzieje. Stary świat w nowy.

Jednak wszystko to było przypadkowe – dopasowanie dziesiątego –

Niedokończone. Przerwane przez śmierć.

– z The Infinity Concerto.

Podniesienie na duchu, znowu niepokój i powrót do normalności domowej, świata, życia społecznego i dzieci –

Zmieszane z przeczuciem nadchodzącej katastrofy –

Zmiany i traumy i oczekiwanie, przewidywanie –

Zwiastun nowej ery, strachu, a nawet katastrofy – Potem ciche, szkieletowe struny, przerzedzające tkaninę rzeczywistości, rozciągające chłód od żołądka do głowy. d dyskretnie, złowieszczo.

Na scenie największy bęben – szeroki na osiem stóp potwór – został zaatakowany przez perkusistę jednym druzgocącym uderzeniem.

Chłód zniknął, pozostawiając on zawieszony w audytorium, ledwo świadomy siedzeń, orkiestry, ścian, sufitu. Czuł niebo za nimi. W jego lewej dłoni leżała perłowa kula. Zamknął rękę, żeby to ukryć.

Kamuflaż. Wszystko zostało zakamuflowane, aby wprowadzać w błąd, kierować. Koncert Infinity nie był sam w sobie Pieśnią Mocy. Podobieństwa wydawały się po prostu przypadkowe.

Dziesiątka Mahlera była liderem, zamykając stary świat, opisując koniec długiego wieku (sześćdziesiąt milionów lat! Lub po prostu koniec europejskiego pokoju – lub tylko spokój życia jednego mężczyzny, zniszczony śmiercią córki… być może czując, co druga córka będzie musiała cierpieć w nowym, dwukrotnie oszalałym świecie) i wyrażać nadzieję na dłuższy czas. Bogaty, niespokojny, neurotyczny, podskakujący z każdym tikiem i drgnięciem rzeczy, próbujący zachować przyzwoitość i uczciwość pośród nadchodzącego chaosu.

Uderzenia wielkiego bębna akcentowały żałobną pieśń żałobną. Znowu dźwięki szkieletu, tym razem z wyciszonych trąbek. . a potem zwiastun rogów, lekka i urocza pieśń nadziei na flecie, stworzona przez struny…

znowu się nadwerężył, nadmuchał, życie toczyło się zbyt ciężko, tiki i drgania –

Bicie bębna. Tragiczna triada nut na trąbce.

Bicie bębna. Niskie fagoty wibrujące w sekundach jego życia. Michael wciąż nie mógł się ruszyć.

(Oszustwo. Kamuflaż. Zmylenie.)

Tempo rośnie w nowy taniec, nowa nadzieja – powrót do zdrowia i uzdrowienie – i kolejny spadek.

Michael był coraz bardziej zmęczony huśtawką, ale tylko dlatego, że była zbyt blisko codziennego tempa jego życia. Życie na tym świecie, przemijanie świata.

Powstanie triady i…

Katastrofa. Wydawało się, że cała orkiestra łączy się w dysonansowym starciu, trąbka znów trzyma wysokie A, a do tego dochodzi więcej waltorni, kolejne zderzenie, które przyprawiło go o ból głowy, powtórzenie tematu codziennego życia…

A potem trąbka, nieco uwolniona od swojej ostrej, ostrzegawczej roli, mogła zagrać małe solo. Triada powtórzyła się na innych instrumentach, w tonacji majorowej i pełnej nadziei, nie roztrzaskującej, a potem domowej.

Ścieżka, tkanka łączna stara w nową

Jak bardzo przypomina to, co się ostatnio wydarzyło , dziwność zmieszała się w nieprzewidywalny sposób z trwałą rzeczywistością Ziemi i wewnętrzną ciszą umysłu. Wydawało się, że wzrosła intensywność do pewnego oczekiwanego triumfu, zamyślenia, miłości i akceptacji… ale nie przystępowania. Cicha kontemplacja.

Michael znów mógł się ruszyć. Zerknął nerwowo na Kristine, żeby zobaczyć, czy zauważyła. Symfonia dobiegała końca i poczuł, jak rośnie jego wewnętrzna siła.

Triumf. Cichy, silny i pewny – pokonując wszystko tragedia.

Triumf.

Ostatnie nuty dziesiątego ucichły i Crooke wydawał się ponownie pojawić na podium, a orkiestra znów stała się prawdziwa.

Oczywiście w swoim codziennym piśmie prawie nigdy nie musisz wchodzić w ten poziom szczegółowości. Podaj gatunek, nadaj nastrój. Możesz podać tytuł, muzyka jest w zasięgu ręki „dzisiejszych czytelników”, więc jeśli będą do tego zmuszeni, mogą ją swobodnie odtwarzać.

Muzyka może stanowić tło dla scen, podążać za nimi – opisać jego zmiany rytmu, aby odzwierciedlić efekty. Może prowadzić, wpływać na bohaterów. Może to sugerować, wyjaśniać lub robić wszystko, co drugorzędna postać, która nie może fizycznie dotknąć bohatera. Możesz zrobić z muzyki aktora – jak w powyższym utworze.

Albo możesz iść łatwiejszy sposób. Odzwierciedlaj muzykę w wrażeniach bohaterów – zamiast pisać o muzyce, pisz o ich reakcjach. Wystukiwanie rytmu, wchodzenie w melancholię, denerwowanie się, wiwatowanie wbrew ich życzeniom, wyciszanie, zagłębianie się w wspomnienia . To łatwy sposób, muzyka jest tłem.

Fajną rzeczą w tym podejściu jest to, że filtrujesz muzykę przez percepcję postaci. Dwie różne osoby różnie zareagują na ten sam utwór muzyczny. Wszechwiedzący narrator lub zmiana perspektywy może dać ciekawą ekspozycję umysłu postaci, pokazując, jak reagują na dany utwór. „To kłamstwo skierowane do dzieci, które nie wiedzą nic lepszego” w porównaniu z tym utworem, który naprawdę inspiruje do wielkości ”? „Ta mała irytująca melodia” czy „podnosząca na duchu, wesoła melodia”? „Legenda o wspaniałości i harmonii” kontra „ta nudna, długa rzecz, której słuchają snobowie, żeby pokazać, jak bardzo są skomplikowani”? Możesz używać muzyki do zadawania pytań, a czytelnik oceniać postacie na podstawie odpowiedzi.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *